
Byłam tzw naturszczykiem w śpiewie.
Śpiewałam od dziecka. W wieku 16 lat trafiłam do zespołu i zaczęłam zarabiać pierwsze pieniądze. Nie zastanawiałam się nad emisją , śpiewałam bardzo intuicyjnie.
Pierwszy kontakt z emisją miałam na pierwszym roku studiów w Katowicach.
Uczyłam się klasycznej emisji ale czułam że to jest gdzieś obok mnie nie umiałam się temu poddać. Ale byłam wdzięczna za metodykę nauczania i sporą wiedzę na temat fizjonomii .
Ten niedosyt popychał mnie do poszukiwań. Pierwsze warsztaty SLS wtedy był boom na tą metodę nauczania, to był przełom dla mnie, bo było bliskie temu co robiłam intuicyjnie.
Kolejne warsztaty z Anną Serafińską która niezwykle mądrze prowadziła swoich podopiecznych było to bardzo inspirujące dla mnie.Sporo czasu poświęciłam na poszukiwaniu takich narzędzi które rzeczywiście są spójne i pomocne, Całkiem niedawno zaczełam czuć się dobrze ze sobą i ze swoim głosem za sprawą Magdy Sekuły która jest bardzo skuteczna ale nie jest to łatwa droga. Powiem tyle, ona się nie kończy 😉
Bardzo dobrze rozumiem ten ból niewiedzy , niekiedy frustracje jak coś nie wychodzi .
Kiedy nie rozumiem co się dzieje z moim ciałem i próbuje to robić metodą prób i błędów.
Rozwiązanie czasami jest prostsze niż ta cała gama frustracji.
Opieram się więc na wiedzy , intuicji i doświadczeniu bo wiem że pięknie owocuje;)
Czuje największą radość kiedy widzę w oczach uczniów wzruszenie kiedy poczują ulgę w śpiewie i obserwuję ich przemianę, to jest dla mnie największa nagroda.


